Leczenie przewlekłego W zW typu C w Polsce Doniesienia naukowe oraz obecna wiedza medyczna mówią, że leczenie przewlekłego WZW typu C (szczególnie w sytuacji osiągnięcia przez pacjenta SVR, czyli trwałej odpowiedzi wirusologicznej) prowadzi do zahamowania procesu zapalnego i poprawy funkcjonowania wątroby.

Amerykański Urząd ds Rejestracji Leków FDA zarejestrował pod koniec ubiegłego roku kolejne nowoczesne leki do leczenia WZW C. Tymczasem skuteczne leki w tym schorzeniu są już w Polsce dostępne i wciąż czekają na decyzje refundacyjne. Czy taki los spotka także nowe pojawiające się terapie? W czasie konferencji „Innowacje w leczeniu HCV – ocena dostępności w Polsce" — wybitni polscy zakaźnicy nie pozostawili na resorcie zdrowia suchej nitki. Wyrazili swoje obawy i wątpliwości co do działań konsultanta krajowego i decyzji związanych z leczeniem WZW C. - W przypadku wirusowego zapalenia wątroby typu C mamy do czynienia z chorobą przewlekłą i bezobjawową, która prowadzi do niewydolności wątroby i odpowiada za większość nowotworów tego organu. Trudno więc zrozumieć jakim cudem w ostatnich tygodniach w dziwny sposób zniknęły w z katalogu badań jakie w ramach pakietu onkologicznego mogą przepisywać lekarze rodzinni, niezwykle powiązane z zagrożeniem onkologicznym badania na obecność antyciał HCV. To skandal — oburza się prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Hepatologicznego i kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, Z listy badań jakie w ramach pakietu onkologicznego mogą przepisywać lekarze POZ zniknęły badania na obecność wirusa odpowiedzialnego za powstawanie WZW C – podstawowej przyczyny powstawania nowotworów wątroby. Dzisiaj koszt jednego badania to wydatek około 30 złotych. Przy zwiększeniu ilości osób badanych koszt ten może obniżyć się nawet trzykrotnie, co oznacza, że za 10 milionów złotych można rocznie badać około 1 miliona osób. Zwiększając w ten sposób liczbę zdiagnozowanych zakażonych HCV, mając na względzie skuteczną walkę z WZW C należałoby zwiększyć również liczbę terapii. Szacuje się, że koszty leczenia wzrosłyby wtedy prawdopodobnie dwukrotnie, ale następnie w szybkim tempie zmalałyby ze względu na obniżającą się liczbę nowych przypadków. Warto pamiętać, że już w tej chwili wszystkie koszty związane z leczeniem WZW C w Polsce są ogromne i wynoszą ok 800 milionów złotych rocznie. Wliczamy w to koszt leczenia w ramach obowiązującego programu lekowego, hospitalizacje, transplantacje wątroby oraz tzw. koszty pośrednie w skład których wchodzą: koszty zwolnień lekarskich, rent, koszty utraconej produktywności — tłumaczy dr Krzysztof Łanda prezes Fundacji Watch Health Care. Do końca lat osiemdziesiątych lekarze nie mieli pojęcia o występowaniu wirusa HCV. Odkryto go bowiem dopiero w 1989 roku i w ciągu czterech lat wprowadzono testy. Prof. Anna Boroń-Kaczmarska ze Szpitala Specjalistycznego Nr 1 w Bytomiu tłumaczy, że za większość zakażeń odpowiadają drobne zabiegi medyczne. Często do zakażeń dochodzi w czasie np. badań endoskopowych. Swoje żniwo WZW C zbiera także w salonach medycyny estetycznej, gabinetach stomatologicznych, salonach tatuażu. Wciąż jeszcze ze zmianą jednorazowych rękawiczek na bakier jest personel medyczny. Większość dziś zakażonych to ofiary systemu opieki zdrowotnej, bo do zakażenia doszło podczas zabiegów medycznych. Tylko w około 15 proc. przypadków nie udało się ustalić, jak do zakażenia doszło. Zakażenie wirusem typu C ma bowiem przebieg odmienny od innych zakażeń. Nie rozpoznajemy praktycznie fazy ostrej, a co za tym idzie nie potrafimy precyzyjnie określić momentu zakażenia. Rozwój fazy przewlekłej WZW C określa się na kilkadziesiąt lat. Objawy pojawiają się najczęściej po 20-30 latach od zakażenia. W Polsce mamy sporo chorych w starszym wieku co oznacza, że zakazili się wiele lat temu w czasie kontaktów ze służbą zdrowia. — Stąd wynika nasza moralna odpowiedzialność za konieczność ich skutecznego leczenia — mówi prof. Waldemar Halota z Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. - Niestety po stronie Ministerstwa nie mamy do rozmów żadnego partnera. Resort zdaje się nie przyznawać do ponoszenia tej współodpowiedzialności — dodaje prof. R. Flisiak. Wzrost zakażeń w krajach europejskich przebiega całkiem inaczej niż w Polsce. Dobrym przykładem jest Francja gdzie na krzywej wzrostu mamy dwa garby – „starych" chorych, później przerwę i nowy wzrost związany z olbrzymią falą zasiedlających Francję imigrantów z krajów rozwijających się, które stanowią dla Europy rezerwuar epidemii. W Polsce krzywa zachorowań rośnie niestety harmonijnie. Według ostrożnych szacunków w Polsce czynnych zakażonych HCV jest ponad 200 tys. osób. Większość nie wie o swojej chorobie. Leczeniu od początku epidemii poddanych zostało zaledwie ok. 30 tysięcy z nich. Obecnie rocznie wykonywanych jest pomiędzy 3, a 3,5 tys. terapii. Prof. Flisiak nie pozostawia na kierownictwie Ministerstwa Zdrowia i politykach suchej nitki także i z innego powodu. — Mamy najniższy wskaźnik procentowy PKB przeznaczanego na służbę zdrowia w Europie. Osiągnęliśmy dno. Możemy porównywać się co najwyżej do Rumunii i Bułgarii - mówi polski specjalsta. - Poziom finansowania w krajach zachodnich jest dla nas nieosiągalny od zawsze, ale i nasi sąsiedzi tacy jak Czechy, Słowacja, Węgry, Łotwa, czy Estonia również już od jakiegoś czasu mogą być dla nas wzorcem. Lekarz który decyduje się kierować resortem zdrowia przy tak dramatycznie niskich nakładach na służbę zdrowia jak dziś — sprzeniewierza się Przysiędze Hipokratesa — uważ profesor Flisiak, Prezes Polskiego Towarzystwa Hepatologicznego, — Nakłady na służbę zdrowia powinny wzrosnąć natychmiast o co najmniej 50 proc. Profesor R. Flisiak podał też dane dotyczące kwot wydawanych na leczenie WZW C w poszczególnych krajach europejskich. W Polsce na terapie pWZW C wydajemy zaledwie 1,4 euro na osobę, Niemcy czy Francja mający trzykrotnie większe PKB wydają dziesięciokrotnie więcej. Mniej od nas wydaje tylko Bułgaria, a więcej nawet Rumunia która z PKB mniejszym od Polski o połowę wydaje 2,1 euro. Nic dziwnego, że sytuacja jest tak tragiczna — grzmi ekspert — skoro mamy według OECD najniższe wydatki w UE na służbę zdrowia oraz najniższą liczbę lekarzy, która co gorsza sukcesywnie spada, a nie rośnie. Dramatyczna sytuacja pacjentów z WZW C jest pochodną skandalicznie niskich wydatków na służbę zdrowia w Polsce i obniżającej się stale liczby lekarzy. Dotychczasowe terapie pozwalały osiągać skuteczność leczenia na poziomie ok. 50 proc.. Nowe terapie są skuteczne niemal w 100 proc. Już po kilkunastu tygodniach całkowicie eliminują wirusa z organizmu, nie mają przy tym praktycznie działań niepożądanych. W tej chwili mamy w Polsce zarejestrowanych pięć leków nowej generacji. Niestety obowiązujący program lekowy nie uwzględnia najskuteczniejszych z nich, a stosowanie dwóch starszych, mniej skutecznych i obarczonych większą liczbą działań niepożądanych, ogranicza do wąskiej grupy pacjentów, którzy nie odpowiedzieli na standardową terapię i mają mocno zwłókniałą wątrobę. Tymczasem według Polskiej Grupy Ekspertów HCV leczeniem powinni być objęci wszyscy zakażeni wirusem, niezależnie od stopnia zwłóknienia wątroby i obecności schorzeń współistniejących. Zarejestrowana przez FDA terapia byłaby idealna dla polskich pacjentów z HCV, ponieważ jest ona szczególnie skuteczna w przypadku genotypu wirusa 1B, którym jest zakażonych 80 proc. osób. z WZW C w Polsce. Wiele krajów świata zaczęło już korzystać z nowych terapii. Nawet w Egipcie targanym rewolucyjnymi zmianami, pomimo kryzysu, chorzy leczeni są już wszystkimi dostępnymi na świecie terapiami. Podobnie w USA, gdzie transplantolodzy wieszczą niedaleki koniec ery przeszczepów wątroby. W Europie większość krajów też już wprowadziło leczenie nowoczesnymi lekami. W chwili obecnej tylko Polska, Rumunia i Bułgaria leczy pWZW C starymi metodami. Dlatego specjaliści apelują o Narodowy Program Badań i Leczenia osób z WZW C. Chodzi o kompleksowe przebadanie wszystkich osób z podwyższonych grup ryzyka. Jeśli zrobimy to w sposób planowy, przy zastosowaniu nowoczesnych terapii, możemy do 2030 roku zmniejszyć liczbę zakażonych z 200 do 20 tysięcy. W Polsce dostępne są już leki zarejestrowane w UE w roku 2014, ich skuteczność, bezpieczeństwo i łatwość stosowania przewyższają znacznie stosowane w naszym kraju standardy. Wciąż jednak Ministerstwo Zdrowia nie decyduje się na ich wprowadzenie do leczenia. Może czeka na wprowadzenie do gry kolejnego gracza, licząc na łatwiejsze negocjacje kosztu terapii? Mamy więc do czynienia prawdopodobnie z grą na czas. Tego czasu nie mają jednak pacjenci z WZW C. Piotr Górski

Lista placówek, w których pacjenci nie muszą czekać w kolejce na terapię przeciwwirusową, bezinterferonową, finansowaną z budżetu NFZ. Dostęp do refundowanego leczenia WZW C w Polsce jest bardzo zróżnicowany. Niektóre placówki każą czekać swoim pacjentom nawet kilka lat na terpię przewiwwirusową. Okazuje się jednak, ze są w
W ciągu kilku ostatnich lat w leczeniu WZW typu C zarówno na świecie jak i w Polsce dokonał się przełom. Nowoczesne leki sprawiają, że w ciągu 8-12 tygodni chory pozbywa się wirusa z krwi. Kluczowa jest identyfikacja osób zakażonych i to wymaga jeszcze dopracowania. W ciągu kilku ostatnich lat w leczeniu WZW typu C zarówno na świecie jak i w Polsce dokonał się przełom. Od 2015 r. w ramach programu lekowego „Leczenie przewlekłego wirusowego zapalenia wątroby typu C terapią bezinterferonową” dostępne są leki, dzięki którym blisko 100% pacjentów, w ciągu 8-12 tygodni pozbywa się wirusa z krwi. Uruchomienie programu i przeznaczenie na niego pokaźnych środków pieniężnych było pierwszą, znaczącą zmianą w podejściu decydentów do zagadnienia. Zarówno Ministerstwo Zdrowia jak i Narodowy Fundusz Zdrowia dostrzegli realną możliwość, ale też szansę na eliminację wirusa HCV w Polsce. Co roku polski rząd kontynuował swoje działania zmierzające w tym kierunku. Ostatnią, bardzo dobrą wiadomością dla środowiska osób związanych z HCV była decyzja podjęta przez Radę Przejrzystości Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, która wyraziła pozytywną opinię dotyczącą możliwości kierowania pacjentów na badania przesiewowe przez lekarzy pierwszego kontaktu. To kolejny, dobry krok w kierunku eliminacji wirusa. W tym przypadku jednak, ostateczną decyzję dotyczącą wprowadzenia badań na poziomie POZ, podejmuje Minister Zdrowia – mówi Barbara Pepke, Prezes Fundacji „Gwiazda Nadziei”. O tym, że to ważny krok w drodze do eliminacji wirusa HCV mówił również Grzegorz Hudzik – Zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego – Mamy dostępne formy leczenia i choć nie mamy strategii, to w tej chwili najważniejszą potrzebą w tej dziedzinie wydaje się być screening w którym najważniejsze powinno być to, by osoby wykryte, zakażone, miały bezpośredni dostęp do lekarza, do ustalenia dalszej ścieżki postępowania. Dzisiaj HCV można wyleczyć, ale nie możemy zapominać o wadze problemu i o pozostałych elementach składających się na kompleksowe podejście do zagadnienia, jak np. profilaktyka. Polska jest jednym z tych państw, które mimo, że nie mają wprowadzonej formalnej strategii dotyczącej eliminacji wirusa HCV, radzi sobie z tym zagadnieniem doskonale. „Działania, które podejmuje rząd, stawiają Polskę w czołówce państw z najlepszym dostępem do leczenia WZW typu C. Takiej sytuacji wiele krajów może Wam pozazdrościć – mówił Marko Korenjak – wiceprzewodniczący ELPA podczas debaty „Znaczenie działań systemowych dla ograniczenia liczby zakażeń HCV w Polsce”, która odbyła się 5 grudnia na zaproszenie Europejskiego Stowarzyszenia Osób z Chorobami Wątroby (ELPA). Kluczowa z punktu widzenia eliminacji wirusa HCV z przestrzeni publicznej jest dziś identyfikacja osób zakażonych. „W 2015 r. stworzyliśmy trzy scenariusze postępowania, w tym jeden, który ma nas doprowadzić do eliminacji wirusa HCV. Zakładał on leczenie ok. 15 000 pacjentów rocznie przy skuteczności terapii sięgającej prawie 100%, ale również diagnozowanie na poziomie 15 000 osób. Zaledwie dwa lata temu była to wizja, a dzisiaj mamy już ok. 12 000 osób rocznie leczonych w programie lekowym, skuteczność jest bardzo wysoka, ponieważ mamy dostęp do wszystkich najnowszych terapii. Czekamy jeszcze na refundację dwóch pandogenotypowych leków, ale cały świat na nie czeka, ponieważ dopiero niedawno zostały one zarejestrowane. Pozostaje już tylko identyfikacja zakażonych. To jest wyzwanie, któremu musimy sprostać, jeśli chcemy, by scenariusz eliminacji mógł zostać zrealizowany” – mówi dr hab. n. med. Krzysztof Tomasiewicz, Kierownik Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Obecnie nie dysponujemy systemowymi narzędziami, które umożliwiłyby „wyłapywanie” osób np. z grup ryzyka, które potencjalnie mogłyby być zakażone. Do takich grup należą osoby często hospitalizowane oraz osoby dożylnie przyjmujące narkotyki. Niektóre państwa, jak Rumunia, do sfinansowania takich zadań wykorzystują środki pochodzące z Unii Europejskiej – dodaje przewodnicząca Reic. Należy jednak dodać, że system, na leczenie WZW typu C w Polsce, przeznacza spore środki. Statystyki przedstawił dr Marek Woch, pełnomocnik Prezesa NFZ ds. Kontaktu z Organizacjami. Wynika z nich, że od wdrożenia programu lekowego, leczeniem zostało objętych ponad 23 500 osób i przeznaczono na ten cel ponad 872 mln zł. W walce z wirusem HCV ważne są nie tylko pieniądze, badania przesiewowe, ale również świadomość na temat wirusa i choroby, którą wywołuje. Tutaj dużą rolę odegrał Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny (NIZP-PZH), który w ostatnich latach z funduszy Programu Szwajcarskiego, realizował program „Zapobieganie zakażeniom HCV”
Plan: do 2030 r. całkowicie wyeliminować WZW typu C. W Polsce 120 tys. osób nie ma pojęcia, że choruje. Do zakażenia wirusem HCV może dojść w bardzo wielu miejscach: u stomatologa, kosmetyczki, podczas wykonywania tatuażu, wirus przenosi się przez kontakt z zakażoną Wirusowe Zapalenie Wątroby w skali globalnej odpowiada za śmierć 1,34 mln osób rocznie. W 2016 r. WHO przyjęło globalną strategię dotyczącą WZW obejmującą wyeliminowanie WZW typu B i C do 2030 r. Podpisały ją aż 194 rządy, w tym Polska. Dokument zawiera szereg celów związanych z profilaktyką i leczeniem WZW, których realizacja spowoduje zmniejszenie rocznej liczby zgonów o 65 proc. oraz podniesie wyleczalność do 80 proc, ratując do 2030 roku aż 7,1 miliona osób na całym świecie. Strategia zakłada szczepienie 90 proc. noworodków przeciwko WZW typu B od razu po urodzeniu, badanie 100 proc. oddanej krwi, zapewnienie bezpieczeństwa 90 proc. wkłuć, zwiększenie świadomości choroby i objęcie leczeniem 80 proc zakażonych. Kto jest zagrożony? Wirusowe zapalenie wątroby typu C jest przewlekłą chorobą wątroby wywołaną przez wirus HCV. U części pacjentów, po wielu latach trwania, może doprowadzić do całkowitego zniszczenia tego narządu: marskości, niewydolności wątroby, wreszcie do raka wątrobowokomórkowego. Szacuje się, że w Polsce wirusem HCV zakażonych jest około 165 tys. osób, jednak dotychczas zdiagnozowanych zostało tylko ok. 60 tys. z nich. To oznacza, że wiele osób może nie być świadomych zakażenia. – Naszym celem jest zwiększenie świadomości społeczeństwa o znaczeniu wykrywania wirusowego zapalenia wątroby. Przede wszystkim mówimy o WZW typu C, ponieważ jest ono wyleczalne oraz o WZW typu B, ponieważ są leki, które pozwalają zahamować tę chorobę na wiele lat – mówi prof. Magdalena Durlik, Kierownik Kliniki Medycyny Transplantacyjnej, Nefrologii i Chorób Wewnętrznych Szpitala Klinicznego Dzieciątka Jezus w Warszawie. To ważne, ponieważ – jak podkreśla profesor – WZW typu C przebiega w sposób bezobjawowy i możemy nie zdawać sobie sprawy z tego, że jesteśmy zakażeni wirusem HCV. Możemy również nie mieć objawów wątrobowych, albo mieć zupełnie inne objawy, np. ze strony innych narządów lub tzw. syndrom przewlekłego zmęczenia. – Wykrycie wirusa i podjęcie odpowiedniej terapii zapobiega rozwojowi kolejnych etapów zapalenia, które nieleczone zwykle trwa od kilku do kilkunastu lat i często kończy się niepomyślnie – dodaje prof. Durlik. Do zakażenia wirusem może dojść, gdy do krwiobiegu zdrowej osoby dostanie się krew osoby zakażonej HCV. Na zakażenie wirusem mogą być narażone osoby, które kiedykolwiek poddawały się zabiegom medycznym lub niemedycznym z użyciem niesterylnego sprzętu, jak: operacje, zabiegi endoskopowe, stomatologiczne czy zabiegi kosmetyczne jak: manicure, tatuaż czy akupunktura, podczas których doszło do naruszenia ciągłości tkanek (uszkodzenie skóry). W grupie ryzyka znajdują się również osoby, które przed 1992 r. były hospitalizowane lub otrzymywały w tym czasie transfuzje krwi i preparatów krwiopochodnych. Przed zakażeniem wirusem HCV nie można ochronić się szczepionką. Skuteczne leczenie jest już dostępne Od kilku lat na świecie są dostępne leki przeciwwirusowe tzw. DAA (Direct Acting Antivirals). Dzięki nim dzisiaj możliwe jest pozbycie się wirusa HCV z organizmu. Dają one skuteczność leczenia do 100 proc. przy wysokim profilu bezpieczeństwa, znikomych skutkach ubocznych oraz krótkiej, bo trwającej tylko trzy miesiące terapii. W przeciwieństwie do terapii dostępnych jeszcze kilka lat wcześniej, eksperci uznają tę zmianę za rewolucję w leczeniu HCV. Od 2015 r. nowe terapie dostępne są również w Polsce w ramach programu lekowego NFZ „Leczenie przewlekłego wirusowego zapalenia wątroby typu C terapią bezinterferonową”. Skuteczność leków oraz możliwość wyleczenia w ramach refundacji dała narzędzia lekarzom do wprowadzenia scenariusza eliminacji (eradykacji) wirusa HCV w Polsce. Dodatkowo wraz z programem wprowadzono możliwość przeprowadzania elastografii – nieinwazyjnego badania wątroby będącego alternatywą dla biopsji. Trzeba zwiększyć wykrywalność HCV Chociaż w Polsce istnieją rozwiązania umożliwiające wyleczenie chorych zakażonych wirusem HCV, to brakuje narzędzi, które pozwoliłyby na systemowe wyłapywanie tych osób, które według określonych kryteriów są w podwyższonej grupie ryzyka nosicielstwa wirusa – zwracają uwagę specjaliści. To, czy dana osoba znajduje się w takiej grupie, mógłby określić lekarz POZ. Stąd inicjatywa Koalicji Hepatologicznej oraz Polskiego Towarzystwa Hepatologicznego, by wystąpić do Ministra Zdrowia z koncepcją wprowadzenia możliwości przeprowadzania bezpłatnych badań anty-HCV na poziomie POZ. Pomysł ten otrzymał już pozytywną opinię AOTMiT (Agencji Oceny Technologii Medycznej i Taryfikacji). Obecnie oczekuje na decyzję Ministra Zdrowia. – Polska jest w ogonie Europy, jeśli chodzi o wykrywalność wirusa HCV. Tylko 22 proc. osób zakażonych wirusem HCV jest tego świadoma, najczęściej są to osoby dializowane lub dawcy narządów. Na przykład wykrywalność wirusa w Finlandii sięga 70 proc. – mówi Barbara Pepke, Prezes Fundacji „Gwiazda Nadziei”, zajmującej się edukacją, profilaktyką oraz pomocą osobom z chorobami wątroby. – Jesteśmy na dobrej drodze do wyeliminowania HCV, biorąc pod uwagę możliwości leczenia WZW typu C w Polsce oraz dostępność do najnowszych terapii w ramach refundacji. Jedyne, czego nam brakuje, to systemowe wykrywanie wirusa – podsumowuje Barbara Pepke. Kampania informacyjna na temat zapobiegania, wykrywania i leczenia wirusowego zapalenia wątroby – zarówno typu B jak i C, będzie prowadzona w ramach Światowego Dnia Wirusowego Zapalenia Wątroby, który co roku obchodzony jest 28 lipca. W tym roku kampanii przyświeca hasło „Find the Missing Millions – Odnajdźmy zaginione miliony”. Za organizację kampanii w Polsce odpowiada Fundacja „Gwiazda Nadziei” . Moduł „Leczenie DAA przewlekłego wirusowego zapalenia wątroby typu C pacjentów osadzonych w zakładach penitencjarnych na lata 2022-2024“ Rządowy Program polityki zdrowotnej „Leczenie antyretrowirusowe osób żyjących z wirusem HIV w Polsce” na lata 2022 – 2026 z modułem „Leczenie DAA przewlekłego wirusowego zapalenia Potrzebujesz porady? Umów e-wizytę 459 lekarzy teraz online O najnowszych osiągnięciach w terapii WZW C i innych schorzeń wątroby mówili naukowcy i lekarze klinicyści na 46. dorocznym kongresie Europejskiego Towarzystwa Badań nad Wątrobą (EASL), które odbyło się w dniach 30 marca - 3 kwietnia w Berlinie. W niedalekiej przyszłości nasz arsenał leków przeciw wirusowi HCV, wywołującemu WZW C, wzbogaci się o telaprewir i boceprewir. Badania potwierdziły, że znacznie zwiększają one skuteczność obecnie dostępnej terapii u tych pacjentów, u których daje ona najsłabsze efekty. Leki te jeszcze w tym roku zostaną zarejestrowane w USA i w Europie - powiedział PAP prof. Robert Flisiak, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Duże nadzieje wiąże się z interferonem lambda (IFN-lambda), który - jeśli przyszłe badania potwierdzą jego skuteczność - może stać się bezpieczniejszą alternatywą dla pegylowanego interferonu alfa, obecnego standardu w terapii WZW C. W pracach nad lekiem o nazwie alisporiwir, należącym do zupełnie nowej grupy leków anty-HCV, uczestniczą bardzo aktywnie polscy naukowcy. Ich wyniki okazały się być tak obiecujące, że kierujący badaniami prof. Flisiak został poproszony o wykład na ten temat podczas sesji otwierającej kongres. ZAMIAST DWÓCH - TRZY LEKI WZW C jest chorobą zakaźną wywoływaną przez wirusa HCV, który przenosi się z człowieka na człowieka, głównie przez kontakt z zakażoną krwią, a rzadziej - ze śliną, nasieniem, śluzem w pochwie. Najczęściej do zakażeń dochodzi w placówkach służby zdrowia, w trakcie zabiegów medycznych, jak zastrzyki czy pobieranie krwi, ale jesteśmy na nie narażeni również podczas zabiegów stomatologicznych, kolczykowania, tatuowania, u fryzjera, manikiurzystki, a nawet stosując maszynkę do golenia czy szczoteczkę do zębów osoby zakażonej. Ryzyko infekcji drogą seksualną badź przeniesienia wirusa z matki na noworodka jest stosunkowo małe. Na przewlekłą postać WZW C cierpi ok. 170 mln ludzi na świecie. Przeważnie rozwija się ona bezobjawowo, ale nieleczona po kilkunastu lub kilkudziesięciu latach może doprowadzić do marskości i niewydolność wątroby lub do raka tego narządu. Szacuje się, że wirus HCV razem z wirusem zapalenia wątroby typu B (HBV) odpowiadają za 70-80 proc. przypadków marskości wątroby i za 80 proc. przypadków pierwotnego raka wątroby. WZW C jest w Europie główną przyczyną transplantacji tego narządu. W Polsce liczbę osób posiadających przeciwciała anty-HCV szacuje się na około 700 tys. Jak wynika z dużego badania epidemiologicznego (wśród 26 tys. osób) prezentowanego przez polskich badaczy podczas kongresu EASL, ponad 250 tys. Polaków powinno otrzymać jak najszybciej leczenie. Tymczasem aktualne finasowanie diagnostyki i terapii zakażeń HCV umożliwia leczenie mniej niż 5 tys. osób rocznie. Obecnie brak skutecznej szczepionki przeciw wirusowi HCV. Standardem w terapii WZW C jest pegylowany interferon alfa podawany w iniekcjach raz na tydzień w kombinacji z przeciwwirusową rybawiryną, którą zażywa się doustnie raz dziennie. Jednak, u osób zakażonych wirusem o tzw. genotypie 1 (tj. o specyficznym zestawie genów) skuteczność tych leków wynosi średnio 40 proc. Genotyp 1 jest najczęstszy wśród pacjentów rasy białej. Dotyczy to również Polski, gdzie w niektórych regionach zakażonych nim jest aż 80 proc. chorych na WZW C. Dwa nowe doustne leki, telaprewir i boceprewir, mogą znacznie poprawić efekty leczenia tych osób. Hamują one enzym wirusa o nazwie proteaza, bez której HCV nie może się namnażać w komórkach gospodarza. Dzięki dodaniu tych leków do standardowej terapii, jej skuteczność u pacjentów dotąd nieleczonych wzrosła do około 70 proc. Zdaniem prof. Flisiaka, jeszcze ważniejsze jest to, że leki te mają równie wysoką skuteczność u pacjentów, u których standardowa terapia dała niewystarczające efekty lub u których doszło do nawrotu choroby. Podczas kongresu EASL udokumentowano to w badaniach nad telaprewirem - powiedział specjalista. Przedstawione w Berlinie wyniki badania REALIZE prowadzonego w grupie 662 pacjentów z genotypem 1 wykazały, że lek ten daje też dobre efekty u chorych, którzy nigdy nie zareagowali na standardową terapię (tzw. null responders). Gdy dodano do niej telaprewir, odsetek wyleczeń wyniósł 29-33 proc. - zależnie od zastosowanego schematu terapii, natomiast w grupie kontrolnej skuteczność wyniosła tylko 5 proc. Za wyleczenie uznaje się stan, w którym we krwi pacjenta nie wykrywa się cząstek wirusa w pół roku po zakończeniu terapii. To pierwszy lek, którego skuteczność w tej najtrudniejszej grupie chorych potwierdziły zaawansowane badania, podkreślali naukowcy obecnie na kongresie. Dzięki takim postępom w leczeniu WZW C można będzie znacznie zredukować groźne skutki tej choroby - podsumował biorący udział w badaniach REALIZE prof. Stefan Zeuzem ze Szpitala Uniwersytetu J. W. Goethego we Frankfurcie. Zdaniem prof. Flisiaka, wyniki te wskazują, że najbliższą przyszłością w leczeniu WZW C jest tzw. terapia trójlekowa. Nie ulega wątpliwości, że w najbliższych latach cały czas konieczne będzie stosowanie interferonu w skojarzeniu z rybawiryną. Ale dodanie do nich któregoś z najnowszych leków znacznie zwiększy efekty terapii - zaznaczył badacz. Jak przypomniał, wraz z zarejestrowaniem telaprewiru i boceprewiru przez Europejska Agencję Medyczną (EMA) będą one teoretyczne dostępne również w Polsce, ale ze względu na wysoką cenę mało który pacjent będzie je mógł nabyć na własny koszt. Zanim leki te będą u nas refundowane upłyną co najmniej dwa lata. Najlepiej by było gdyby wszyscy mogli otrzymać terapię trójlekową, ale ze względów finansowych konieczne będą ograniczenia, dlatego na pewno w pierwszej kolejności powinni dostać ją ci, którzy nie odpowiedzieli na terapię standardową - wyjaśnił prof. Flisiak. Z badań wynika poza tym, że dzięki nowym lekom u znacznej części pacjentów można będzie skrócić terapię. Jest to ważne zwłaszcza dla chorych zakażonych genotypem 1 HCV, u których leczenie interferonem alfa trwa obecnie 48 tygodni, czyli około roku, jest drogie i często źle tolerowane. A NAWET CZTERY Inhibitory proteazy należą do leków przeciwwirusowych, które działają bezpośrednio na wirusa (tzw. direct acting antivirals - DAA) - na jego powielanie się i namnażanie w organizmie ludzkim. Obecnie trwają badania nad innymi lekami z tej klasy. Są to inhibitory enzymu o nazwie polimeraza NS3, który kontroluje powielanie się materiału genetycznego wirusa HCV oraz inhibitory kompleksu replikacyjnego wirusa NS5A, który odgrywa podobną rolę. Pierwszym lekiem z grupy inhibitorów kompleksu NS5A jest lek oznaczony na razie symbolem BMS-790052. Badania na grupce 48 nigdy wcześniej nieleczonych pacjentów zakażonych genotypem 1 HCV wykazały, że dodanie tego leku (w dawce 10 mg) do standardowej terapii zwiększyło jej skuteczność z 25 proc. do 92 proc. Jak podkreślił na spotkaniu prasowym dr Stanislas Pol z Uniwersytetu Paryskiego im. Kartezjusza (Universite Paris V), zaletą inhibitorów kompleksu NS5A jest to, że działają też na inne genotypy wirusa HCV (w tym genotyp 2, 3, 4). Bardzo obiecująco zapowiadają się prace sugerujące, że w dalszej perspektywie skuteczność terapii WZW C (zwłaszcza u pacjentów, u których standardowe leczenie daje najgorsze efekty) można będzie zwiększyć poprzez zastosowanie kombinacji 4 leków. W badaniu na 21 pacjentach zakażonych genotypem 1 wirusa HCV, którzy w ogóle nie zareagowali na standardową terapię (null-responders) uzyskano 100 proc. wyleczeń dzięki zastosowaniu czterech leków - pegylowanego interferonu-alfa i rybawiryny oraz inhibitora polimerazy NS3 (BMS-650032) i inhibitora kompleksu NS5A (BMS-790052). Prace te, choć bardzo obiecujące, znajdują się jednak na bardzo wczesnym etapie. NOWA TAKTYKA Prof. Flisiak uważa, że istotne miejsce w terapii będzie mieć alisporiwir (znany także jako Debio-025). To pierwszy preparat z zupełnie nowej klasy leków przeciwwirusowych, określanych z j. ang. jako host targeting antivirals. W przeciwieństwie do leków, które działają bezpośrednio na wirusa, preparaty z tej grupy hamują jego namnażanie się poprzez blokowanie białek obecnych w organizmie człowieka. Alisporiwir blokuje tzw. cyklofilinę A, białko regulujące powstawanie nowych cząstek wirusa w ludzkich komórkach. W grupie nigdy wcześniej nieleczonych pacjentów zakażonych genotypem 1 HCV uzyskano 76 proc. wyleczeń po dodaniu tego leku do standardowej terapii, podczas gdy w grupie kontrolnej odsetek ten wyniósł 55 proc. W naszych badaniach dowiedliśmy nie tylko wysokiej skuteczności leku, ale - co ważne - nie stwierdziliśmy pojawiania się opornych na niego szczepów HCV - podkreślił prof. Flisiak, który koordynował międzynarodowe badania nad alisporiwirem zarówno w fazie 1. jak i 2. Wynika to z faktu, że alisporiwir działając na ludzkie białko nie wywiera bezpośredniej presji na wirusa. Jego zdaniem, zastosowanie alisporiwiru w kombinacji z lekami o bezpośrednim działaniu przeciwwirusowym - tj. inhibitorami proteazy, polimerazy i kompleksu replikacyjnego NS5A - pozwoli w przyszłości uniknąć ryzyka pojawienia się wywoływanej przez nie oporności HCV. Ponadto, alisporiwir jest najbardziej zaawansowanym w badaniach lekiem aktywnym nie tylko wobec genotypu 1 HCV, ale także 2, 3 i 4, wobec których boceprewir i telaprewir są nieskuteczne. Badania kliniczne nad tym preparatem wkroczyły właśnie w trzecią, ostatnią fazę otwierającą drogę do rejestracji. MOŻE BYĆ BEZPIECZNIEJ Niezależnie od prac nad poprawą skuteczności leczenia WZW C trwają też badania nad lekiem, który może być bezpieczniejszą alternatywą dla pegylowanego interferonu-alfa. Nosi on nazwę interferon lambda. Jak przypomniał na spotkaniu prasowym Andrew Muir z Uniwersytetu Duke w Durham (Północna Karolina, USA) interferony to naturalne białka występujące w naszym organizmie, które biorą aktywny udział w zwalczaniu infekcji wirusowych. Receptory dla INF-alfa znajdują się na komórkach w różnych narządach i tkankach, w tym w mózgu, komórkach krwi i innych. Tym tłumaczy się występowanie działań ubocznych u stosujących go pacjentów, takich jak depresja, objawy grypopodobne (uogólniony ból, gorączka, dreszcze), bóle mięśni i kości oraz powikłania hematologiczne, np. anemia. Z ich powodu ok. 20 proc. chorych bądź przerywa standardową terapię, bądź wymaga zredukowania dawki IFN-alfa. Natomiast, receptory dla aktualnie testowanego IFN-lambda znajdują się niemal wyłącznie w wątrobie, dlatego teoretycznie powinien on mieć mniej działań niepożądanych - wyjaśnił Andrew Muir. Potwierdzają to dotychczasowe wyniki trwających nadal badań, którymi objęto grupę 526 nieleczonych wcześniej pacjentów z WZW C. Po 12 tygodniach terapii, u pacjentów leczonych IFN-lambda znacznie rzadziej występowały objawy grypopodobne, bóle mięśni i kości czy powikłania hematologiczne. Nowy interferon dawał też lepsze efekty terapeutyczne, ale - zdaniem prof. Flisiaka - jego skuteczność musi potwierdzić dalsza obserwacja chorych uczestniczących w tym badaniu. Rezerwuary wirusa HCV znajdują się nie tylko w wątrobie, ale też w innych narządach. A ponieważ receptory IFN-lambda są ograniczone do wątroby rodzi się pytanie, czy będzie on tak samo skuteczny jak IFN-alfa. Aby na to odpowiedzieć musimy jeszcze poczekać co najmniej rok - zaznaczył badacz. Joanna Morga (PAP) zdrowie Zapalenie wątroby - objawy i leczenie WZW typu A i B. Jakie są znaki ostrzegawcze? Zapalenie wątroby to stan zapalny, który najczęściej wywołuje obecność wirusów, alkohol czy nieprawidłowa dieta. Wyodrębniamy ostre i przewlekłe zapalenia... Kazimierz Janicki Plan: do 2030 r. całkowicie wyeliminować WZW typu C. W Polsce 120 tys. osób nie ma pojęcia, że choruje Do zakażenia wirusem HCV może dojść w bardzo wielu miejscach: u stomatologa, kosmetyczki, podczas wykonywania tatuażu, wirus przenosi się przez kontakt z zakażoną... Karolina Świdrak Wirusowe zapalenie wątroby - objawy, profilaktyka, czynniki ryzyka. WZW a nowotwory Wirusowe zapalenie wątroby to choroba narządu wywołana przez wirusy hepatotropowe i niehepatotropowe. WZW jest martwicą wątroby, która najczęściej jest... WZW typu C nadal zbiera żniwo Nie bez powodu nazywane jest cichym zabójcą. Działa podstępnie i w ukryciu, a jego objawy pojawiają się dopiero po kilkunastu latach od zakażenia. Tydzień... WZW A i WZW B - to musisz wiedzieć Te zakażenia dotykają miliony osób na całym świecie każdego roku. Wiele osób nie wie, jak łatwo można zarazić się tymi wirusami. Sprawdź, co trzeba wiedzieć o WZW... HBsAg – wykrywa zakażenie WZW typu B Obecnie powszechnie stosowanym badaniem, służącym wykryciu we wczesnej fazie zakażenia wirusem HBV, jest test antygenów powierzchniowych tego wirusa, czyli np.... Szczepienia na żółtaczkę - przeciw WZW typu A, żółtaczce typu C, skutki uboczne W Polsce obowiązkowe są szczepienia przeciwko żółtaczce, zwane potocznie jako szczepienia przeciwko WZW, czyli wirusowemu zapaleniu wątroby. Choć nie wszyscy o... Szczepienie przeciw WZW B - kiedy należy się zaszczepić? Szczepionka na wirusowe zapalenie wątroby typu B (WZW B) jest standardową i obowiązkową szczepionką zalecaną wszystkim noworodkom i dzieciom do 18 roku życia.... Marlena Kostyńska Powrót krztuśca, kiły i różyczki Czy na groźne choroby zakaźne choruje coraz więcej z nas czy coraz mniej? Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego-Państwowy Zakład Higieny (NIZP-PZH) ma już... Iwona Dudzik | Onet. Aż 80 proc. zakażonych HCV nawet o tym nie wie. Zrób badania i nie daj się chorobie Mimo że w Polsce 200 tys. osób wymaga leczenia zakażenia wirusem HCV, to leczonych jest zaledwie 40 tys. Pozostali zakażeni nie wiedzą, że żyją z wirusem, który... as Leczenie WZW C w ramach programu lekowego Ministerstwa Zdrowia jest w pełni refundowane dla osób, które spełnią wymagane kryteria. Terapia trwa 2-3 miesiące i pozwala całkowicie wyleczyć 28 lipca obchodzony jest Światowy Dzień Wirusowego Zapalenia Wątroby. Ta grupa chorób zakaźnych wątroby (typy A, B, C, D, E i G) dotyka setek milionów osób na całym świecie. Wśród nich na szczególną uwagę zasługuje WZW typu B, które jest najpowszechniej występującą na świecie chorobą zakaźną oraz WZW typu C zwane cichym zabójcą, które nie ma żadnych objawów we wczesnej fazie zakażenia – najczęściej pojawiają się one dopiero po kilkunastu latach. To właśnie te dwa typy WZW stanowią główne czynniki ryzyka zachorowania na raka wątrobowokomórkowego (Hepatocellular carcinoma). WZW a rak wątrobowokomórkowy Wirusowe zapalenie wątroby jest chorobą bardzo podstępną ze względu na stosunkową łatwość zarażenia oraz brak występowania objawów przez długi czas. Nosiciele wirusa przez wiele lat mogą nie odczuwać żadnych istotnych dolegliwości, jednak w tym samym czasie ich wątroba ulega stopniowemu niszczeniu. Efektem działalności wirusów jest najczęściej niewydolność wątroby, jej marskość oraz jeden z najbardziej złośliwych raków: rak wątrobowokomórkowy. Dwa wirusy: zapalenia wątroby typu B (HBV) oraz zapalenia wątroby typu C (HCV) odpowiadają za około 90 wszystkich pierwotnych raków wątroby. Znanych jest wiele czynników predysponujących do rozwoju marskości, a w konsekwencji do wystąpienia raka wątrobowokomórkowego. Do jednych z najważniejszych przyczyn należą zakażenia wirusami powodującymi zapalnie wątroby. To przede wszystkim wirus hepatitis B (HBV)2, powodujący zapalenie wątroby typu B i wirus hepatitis C (HCV), odpowiedzialny za zapalenie wątroby typu C – wyjaśnia prof. Andrzej Deptała, specjalista chorób wewnętrznych, hematologii i onkologii klinicznej, kierownik Kliniki Onkologii i Hematologii w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie. W Polsce wszystkie nowo narodzone dzieci są szczepione przeciwko wirusowi HBV. Taka forma profilaktyki zalecana jest również dorosłym, zwłaszcza tym, którzy czekają np. na zabieg w szpitalu. W przypadku HCV nie ma szczepionki, dlatego szczególnym wyzwaniem jest wczesne diagnozowanie osób zakażonych tym wirusem. Szacuje się, że w polskiej populacji to ok. 2,5 proc. Trudna diagnostyka raka wątrobowokomórkowego Pod względem umieralności na nowotwory rak wątroby zajmuje trzecie4 miejsce na świecie, co wynika z braku pojawiania się objawów na wczesnym etapie powstania. Najczęściej występującym pierwotnym nowotworem złośliwym wątroby jest rak wątrobowokomórkowy (hepatocellular carcinoma, HCC), który stanowi od 80 do 90 pierwotnych nowotworów złośliwych wątroby. W Polsce nadal wiele osób umiera około czterech6 miesięcy przed wystąpieniem pierwszych, zauważalnych objawów, ponieważ nie zdają sobie sprawy z tego, że rozwinął się u nich złośliwy nowotwór wątroby. Jeśli pojawiają się jakieś symptomy to są one niespecyficzne: bóle w nadbrzuszu czy w prawym podżebrzu, uczucie pełności w jamie brzusznej, a ponadto objawy ogólne: osłabienie, łatwa męczliwość, bolesne skurcze mięśni, zwłaszcza nocą. Ponieważ nowotwór ten najczęściej rozwija się u osób z marskością wątroby, to pierwsze objawy – jeśli się już pojawią – pacjenci tłumaczą je sobie obecnością marskości i odwlekają wizytę u specjalisty, który zaleciłby odpowiednie badania i diagnostykę w kierunku raka. Polskie realia w leczeniu raka wątrobowokomórkowego W Polsce każdego roku rozpoznaje się ok. 1500 nowych zachorowań na raka wątrobowokomórkowego i rejestruje się ponad 2000 Podstawową metodą leczenia jest zabieg chirurgiczny. Wskutek późnego rozpoznania, odsetek pacjentów, którzy kwalifikują się do leczenia operacyjnego wynosi ok. 30 W niektórych wypadkach możliwa jest transplantacja narządu lub chemoembolizacja. Jednak kiedy choroba jest w stadium zaawansowanym, z przerzutami, konieczne jest wprowadzenie tzw. leczenia systemowego, oddziaływującego na cały organizm pacjenta, mającego na celu spowolnienie choroby i w ten sposób wydłużenie życia chorych z rakiem wątrobowkomórkowym, którzy nie kwalifikują się już do innych metod leczenia. Jakkolwiek te możliwości są w Polsce bardzo ograniczone - leczenie chorych na ten rodzaj raka kończy się na pierwszej linii i to u pacjentów, którzy nie mają przerzutów poza wątrobę. Pacjenci z rakiem wątrobowokomórkowym nie mają w Polsce dostępu do terapii lekami celowanymi w drugiej linii leczenia, które są powszechnie stosowane w innych krajach w Europie. W Światowym Dniu Wirusowego Zapalenia Wątroby należy pamiętać, że pierwotną prewencję raka wątroby można osiągnąć za pomocą szczepienia przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu B. Lepiej zapobiegać niż leczyć, bo leczenie przewlekłego WZW typu B jest bardzo trudne i długotrwałe. Natomiast wirusowe zapalenie wątroby typu C można leczyć skutecznie. Szanse na pełne wyleczenie przy wykorzystaniu najnowszych leków sięgają blisko 100%.9 Źródło: Artykuł powstał we współpracy z Ipsen Poland sp. z Bibliografia: Galle PR, et al. EASL Clinical Practice Guidelines. J Hepatol 2018; 69:182-236 L. Kraj, L. Wyrwicz, A. Deptała, Pacjenci z rakiem wątroby potrzebują szerszego dostępu do leków, Gazeta Wyborcza, r. Globocan 2018, The Global Cancer Observatory Globocan 2018, The Global Cancer Observatory A. Kolasińska-Ćwikła, Leczenie pacjentów z rakiem wątrobowokomórkowym, Głos Pacjenta Onkologiczego, nr 2/2020, s. 15 Didkowska, i wsp. Nowotwory złośliwe w Polsce 2017. Krajowy Rejestr Nowotworów. Ministerstwo Zdrowia. Warszawa 2019 A. Kolasińska-Ćwikła, Leczenie pacjentów z rakiem wątrobowokomórkowym, Głos Pacjenta Onkologiczego, nr 2/2020, s. 16 M. Wawrzynowicz-Syczewska, Doustne bezpośrednio działające leki przeciwwirusowe w leczeniu przewlekłego wirusowego zapalenia wątroby typu C, w leczenie chorób zakaźnych: WZW Raport z ogólnopolskiego badania Warszawa, październik 2017 Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego, w ramach Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój WZW typu C – śmiertelny przeciwnik naszej wątroby, łatwy do wyleczenia. Nie pozwól, by Cię zaskoczył – skorzystaj z bezpłatnej diagnostyki w ALAB laboratoria! Temat wirusowego zapalenia wątroby za sprawą najświeższej Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny jest ostatnio bardzo popularny. Harvey J. Alter, Michael Houghton i Charles M. Rice zostali wyróżnienie za odkrycie wirusa HCV powodującego wirusowe zapalenie wątroby typu C (WZW typu C). Uzasadnienie przyznania nagrody mówi „Po raz pierwszy w historii wirusowe zapalenie wątroby typu C może być wyleczone. Odkrycia laureatów ujawniły przyczyny pozostałych przypadków przewlekłego zapalenia wątroby i umożliwiły przeprowadzanie testów krwi oraz zastosowanie nowych leków, które uratowały życie milionów ludzi” Dlaczego jest to takie ważne? Wirusowe zapalenie wątroby jest chorobą o kilku twarzach: WZW typu A nazywane bywa „żółtaczką pokarmową”, ponieważ w 95% do zakażenia dochodzi poprzez spożycie skażonej żywności. Skuteczną profilaktyką jest tutaj szczepienie. Fakt, iż w przebiegu choroby występuje żółtaczka ułatwia jej identyfikację i typu B to tzw. żółtaczka wszczepienna, którą najczęściej zarażamy się przez kontakt z krwią zawierającą wirusa HBV. Tutaj również mamy skuteczną profilaktykę w postaci typu C to podstępna choroba wątroby, która przez wiele lat nie daje żadnych objawów. Pacjent funkcjonuje zupełnie normalnie, nie podejrzewając zakażenia, niestety finałem choroby jest marskość wątroby lub rak wątroby. Wielu pacjentów dowiaduje się o zakażeniu będąc w ciężkim stanie, kwalifikującym nawet do przeszczepu wątroby – wówczas choroba jest najczęściej rozpoznawana. Dodatkowo w WZW typu C nie ma profilaktyki w postaci szczepień ochronnych, jedyną profilaktyką jest wykonywanie badań diagnostycznych. Dlatego zapraszamy do naszej bezpłatnej akcji profilaktycznej polegającej na pełnej diagnostyce w kierunku zakażenia wirusem HCV, odpowiedzialnym za wywołanie WZW typu C. Kogo może dotyczyć zakażenie WZW typu C? WZW typu C dotyka w Polsce ok. 150 tys. osób. Aż 80% zakażonych osób nie jest tego świadoma, a niestety nieleczone WZW typu C po kilkunastu latach może prowadzić do poważnych następstw, jak marskość wątroby czy rak wątroby. Brak świadomości choroby u tak dużej grupy pacjentów wynika z faktu, iż zakażenie w pierwszej fazie przebiega bezobjawowo i chory nie odczuwa żadnych dolegliwości. U części osób objawy występują, jednak są bardzo niecharakterystyczne i najczęściej nie są kojarzone z chorobą wątroby. Jest to zwykłe zmęczenie, objawy grypopodobne czy bóle stawów. Zakażenie może dotyczyć każdego z nas, najczęściej dochodzi do niego w czasie zabiegów z przerwaniem ciągłości tkanek: medycznych, kosmetycznych, zabiegów tatuażu, jeśli wykonywane są w warunkach niejałowych. Dlatego na chorobę może być narażony każdy z nas, chociaż w Polsce dotyczy to szczególnie mężczyzn pomiędzy 30 a 60 oraz kobiet pomiędzy 45 a 80 Dodatkowo wszystkie osoby, które były hospitalizowane przed 1993 rokiem, lub otrzymywały w tym czasie leczenie prepratami krwi powinny być objęte diagnostyką. Bezpłatna akcja profilaktyczna ALAB laboratoria – na czym polega i co ją wyróżnia? Rozpoznanie choroby często jest możliwe dzięki przypadkowemu wykryciu zakażenia w badaniach laboratoryjnych. Tym istotniejsza jest rola badań i badań przesiewowych w kierunku WZW typu C. W ALAB laboratoria zapraszamy KAŻDEGO pacjenta do skorzystania z bezpłatnych i kompletnych badań. Na badanie może zgłosić się każdy pacjent do wszystkich placówek ALAB w Polsce. Nie musisz mieć żadnego pierwszej kolejności wykonujemy u pacjenta badanie przeciwciał z surowicy krwi. Do badania nie trzeba się przygotowywać, badanie nie musi być wykonywane na czczo. Może je wykonać o dowolnej porze dnia. Badanie można wykonywać przy okazji wykonywania innych badań w naszym Punkcie Pobrań, lub można przyjść na takie badanie specjalnie. Jeśli wynik tego badania jest negatywny (wynik otrzymujemy online) pacjent nie poddaje się dalszej diagnostyce. Jeśli wynik jest pozytywny, konieczna będzie dalsza diagnostyka. Pacjent przychodzi jeszcze raz do naszego laboratorium na drugi, również bezpłatny etap badań. Polega na pobraniu krwi na badanie wykrywające materiał genetyczny wirusa. Wynik badania dostępny jest również online, jeśli jest negatywny nie jest potrzebne żadne postępowanie. Jeśli jest pozytywny, pacjent zgłasza się na hcv@ i otrzymuje informację, gdzie musi się zgłosić do lekarza. Pamiętajmy, iż wczesne wykrycie wirusa HCV w naszym organizmie gwarantuje skuteczną terapię. W Polsce dostępne jest nowoczesne leczenie tej choroby, trwające od 8 do 12 tygodni. Dodatkowe pytania związane z akcją można zadawać drogą mailową – zapraszamy do kontaktu: hcv@ Agata StrukowAbsolwentka Wydziału Lekarskiego Pomorskiej Akademii Medycznej oraz studiów podyplomowych Dietetyka w chorobach wewnętrznych i metabolicznych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i Psychologii biznesu dla menedżerów na Akademii Leona Koźmińskiego. . 438 213 78 55 468 34 116 427

leczenie wzw cw polsce